niedziela, 8 września 2013

A w podziękowaniu... mam dla Ciebie bransoletkę :)

Już pisałam na facebooku, że jest u mnie kryzys... przeprowadziłam się do nowego mieszkania i nie mam internetu! Czekam, aż technik znajdzie dla mnie trochę czasu w kalendarzu :( i jak tu żyć? jak blogować? ;)
Na szczęście na wszystko jest sposób... a przy okazji można wypić pyszną kawę w Coffeeheaven.
Wybaczcie mi jeśli po tym poście będziecie czuć niedosyt, ale moja osoba towarzysząca przestępuje z nóżki na nóżkę i czeka kiedy skończę :)


To bransoletkę, którą zrobiłam dla Agatki w podziękowaniu za pomoc nad wyglądem bloga. To dzięki niej jest taki ładny ;)




Przy okazji, moja sutaszowa bransoletka doczekała się zdjęcia "w praktyce" ;)

Mam nadzieję, że kolejny post będę mogła napisać w bardziej sprzyjających warunkach :) Pozdrawiam Was cieplutko :* Udanego tygodnia!

poniedziałek, 2 września 2013

Recenzja zakupów 1.

Po ostatnim poście dotyczącym zakupów w Korallo.pl czułam niedosyt. Czegoś w nim brakowało. Wymyśliłam czego! Mojej opinii na temat zakupionych produktów. Z większości jestem zadowolona, jednak jest kilka rzeczy, na które chciałabym zwrócić uwagę. 


Kły akrylowe są super :) Leciutkie, świecące, a co najważniejsze- nic nie odpryskuje, są ładnie pokryte. Musi z nich powstać coś fajnego!


Perły szklane mają śliczne kolory, zgadzają się z opisem. Niestety mają nierówne otworki i robiąc bransoletkę musiałam się trochę naprzebierać między nimi, aby znaleźć te, które dam radę przeciągnąć przez żyłkę. Trafiłam też na kilka sklejonych, które po rozłączeniu wyglądają brzydko (nie są w tych miejscach pomalowane). Nie było ich jednak wiele, więc przymykam na to oko ;)


Koraliki drobne urzekły mnie słodkimi, pastelowymi kolorami. Są śliczne! Oczywiście trafiają się dziwne, podłużne i powykrzywiane kształty, ale to raczej normalne przy takiej ilości i tak niewielkim rozmiarze :)


Rzemienie mnie trochę zdenerwowały. Były spakowane w zdecydowanie zbyt małe woreczki. Po tak ciasnym skręceniu, popękały w niektórych momentach. A tak mi się podobały... może uda się coś z nich zrobić. Zobaczymy.

Na koniec sznurki do sutaszu Lace Factory. Tu kolory mnie trochę przeraziły ;) Zgadzają się z opisem i zdjęciami niemal całkowicie, ale... są takie świecące i żywe! Nie wiem czy odważę się cokolwiek zrobić z limonkowego i żółtego. Pozostałe mam zamiar wypróbować. Są bowiem całkiem inne, niż te, które produkuje PEGA. Są bardziej miękkie i giętkie. Bardzo mnie ciekawi jak będzie się je zszywać. Boję się, że będą się wyślizgiwały. 

Cała reszta, o której tu nie napisałam, a którą było widać na zdjęciach w poprzednim poście, zgadzała się w 100% z tym, co widzimy na stronie sklepu. cenach nie będę pisać, ponieważ wszystko to kupowałam podczas 8% zniżki outletu, więc wiadomo, że były niezłe :)