środa, 5 czerwca 2013

Plotę trzy-po-trzy

Hej!

Dzisiaj coś nie związanego z sutaszem. Jednak muszę się Wam przyznać, że ciężko mi się od niego oderwać i robić coś innego :) Jednak na "życzenie" moich koleżanek, powstały dwie, z trzech bransoletek, które chcę Wam pokazać.


Dla dziewczyn są czarna z żyrafą (tak nazywam ten kamyk w czarne plamki) oraz granatowa z serduszkiem.



Różowa miała być tylko eksperymentem, żeby zobaczyć jak będą wyglądały podwójne sznurki. Spodobała mi się jednak na tyle, że ją oszczędziłam ;) a co więcej- bardzo często noszę. Jest ona sama w sobie dość słodka, więc noszę ją razem z niebieską, którą kiedyś Wam pokazywałam TU.


Na koniec, standardowo, jak prezentują się wszystkie razem:


A Wy, którą byście wybrały?
Pozdrawiam serdecznie i wracam do robienia sutaszowej bransoletki :)