Po ostatnim
poście dotyczącym zakupów w Korallo.pl czułam niedosyt. Czegoś w nim brakowało. Wymyśliłam czego!
Mojej opinii na temat zakupionych produktów. Z większości jestem zadowolona, jednak jest kilka rzeczy, na które chciałabym zwrócić uwagę.
Kły akrylowe są super :) Leciutkie, świecące, a co najważniejsze- nic nie odpryskuje, są ładnie pokryte. Musi z nich powstać coś fajnego!
Perły szklane mają śliczne kolory, zgadzają się z opisem. Niestety mają nierówne otworki i robiąc bransoletkę musiałam się trochę naprzebierać między nimi, aby znaleźć te, które dam radę przeciągnąć przez żyłkę. Trafiłam też na kilka sklejonych, które po rozłączeniu wyglądają brzydko (nie są w tych miejscach pomalowane). Nie było ich jednak wiele, więc przymykam na to oko ;)
Koraliki drobne urzekły mnie słodkimi, pastelowymi kolorami. Są śliczne! Oczywiście trafiają się dziwne, podłużne i powykrzywiane kształty, ale to raczej normalne przy takiej ilości i tak niewielkim rozmiarze :)
Rzemienie mnie trochę zdenerwowały. Były spakowane w zdecydowanie zbyt małe woreczki. Po tak ciasnym skręceniu, popękały w niektórych momentach. A tak mi się podobały... może uda się coś z nich zrobić. Zobaczymy.
Na koniec sznurki do sutaszu Lace Factory. Tu kolory mnie trochę przeraziły ;) Zgadzają się z opisem i zdjęciami niemal całkowicie, ale... są takie świecące i żywe! Nie wiem czy odważę się cokolwiek zrobić z limonkowego i żółtego. Pozostałe mam zamiar wypróbować. Są bowiem całkiem inne, niż te, które produkuje PEGA. Są bardziej miękkie i giętkie. Bardzo mnie ciekawi jak będzie się je zszywać. Boję się, że będą się wyślizgiwały.
Cała reszta, o której tu nie napisałam, a którą było widać na zdjęciach w poprzednim poście, zgadzała się w 100% z tym, co widzimy na stronie sklepu. O cenach nie będę pisać, ponieważ wszystko to kupowałam podczas 8% zniżki outletu, więc wiadomo, że były niezłe :)