Może najpierw od czego się zaczęło. Jak do wielu działań, potrzebowałam (inspiracji?) natchnienia. W moim przypadku były to bransoletki Lilou. "Skoro nie mogę sobie kupić, to może spróbuję zrobić?". No i tak powstały pierwsze sznurkowe bransoletki.
To tylko kilka propozycji. Robienie tych błyskotek to sama przyjemność, a możliwości są nieograniczone. Przeróżne zawieszki, sznurki wszystkich kolorów tęczy... chyba nigdy mi się nie znudzą :)
Na pierwszy raz wystarczy. Może z czasem się rozkręcę i posty będą bardziej obszerne :)
Witaj w blogowym świecie;) Mi też było trudno się rozkręcić, ale dałam radę. Czekam na więcej :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Justyna :) Mam nadzieję, że podołam. A więcej już niedługo!
OdpowiedzUsuńSuper bransoletki:-) Czekamy na więcej.
OdpowiedzUsuń